Miało być podsumowanie roku, ładnie i zgrabnie podzielone na kategorie, skrupulatnie opisane, opatrzone odpowiednim materiałem wizualnym, ale ja nadal nie mam czasu, a pewien deadline depcze mi po piętach i dyszy za plecami.
Wrzucam zatem swoje postanowienia noworoczne, a właściwie jedno postanowienie: czytać opasłe tomiska.
Ponadto w najbliższym czasie możecie spodziewać się wspomnianego już podsumowania roku oraz recenzji kryminału Bliźnięta z Lodu. Kończę również Detroit. Sekcja zwłok Ameryki. Kolejny stosik, pachnący drukarnią, jedzie do mnie i będzie mnie kusił w chwilach, kiedy sięgnąć będę musiała po coś, niestety, zgoła innego.
Czuwajcie zatem, a na Nowy Rok życzę wytrwałości w postanowieniach.
Pani Mruk.